''Najdroższy sąsiad'' - Penelope Ward





Gdyby na złamane serce można było przylepić plasterek, byłby on niezawodnym towarzyszem wszystkich tych, którzy cierpią na skutek miłości, która nie przetrwała.
Czy to prawda, że na złamane serce najlepsza jest nowa miłość?
 Jak się pozbyć uczucia, które ściska gardło, dusi, przygniata, sprawia, że torturujemy się wspomnieniami o kimś, kto czasem nie jest tego wart?

Chelsea była przekonana, że kocha z wzajemnością. Niespodziewane odejście jej chłopaka do innej sprawia, że świat wali jej się nie głowę, a żadne pocieszenie nie jest w stanie ukoić bólu. Nie pomagają rozmowy, nie pomaga psycholożka, praca też nie pomaga. Dziewczyna przeprowadza się do nowego mieszkania. Po niedługim czasie poznaje sąsiada zza ściany, który nie dość, że jest bardzo przystojny, to okazuje się również właścicielem budynku. Między dwojgiem nawiązuje się fajna relacja. Chelsea odkrywa nawet, że czuje do Damiena coś więcej jak przyjaźń. Mimo tego, że między parą aż iskrzy, Damien uważa, że nie byłby odpowiednim partnerem dla Chelsea. Dziewczyna w krótkim czasie po raz kolejny przeżywa odrzucenie, dlatego postanawia opuścić mieszkanie.
Czy tajemnica, którą ukrywa Damien stanie się powodem, dla którego tych dwoje nie może być razem?
Jeśli jesteście ciekawi, czy z tej maki wyjdą bułki i bułeczki, to koniecznie musicie się sami o tym przekonać.



Penelope Ward posiada niewątpliwie poczucie humoru, które przekłada na karty książki. Zauroczyła mnie w duecie z Vi Keeland i z chęcią sięgnęłam po jej książkę.
Autorka wykreowała bohaterów w sposób, który nie daje nam wyboru - ich się po prostu lubi. Mimo że Damien bywa czasem gburowaty, bezpośredni i nieprzewidywalny, to z drugiej strony zaskakuje szczerością, troskliwością i poczuciem humoru. Chelsea natomiast bywa czasem zbyt naiwna, ale są w niej ogromne pokłady dobroci i kobieca duma, którą cenie sobie w bohaterkach książek.

''Najdroższy sąsiad''to historia dość przewidywalna, ale ten fakt wcale nie ujmuje jej uroku. Autorka stworzyła romantyczną historię, pełną uniesień i emocji. Bez pośpiechu prowadzi nas przez rozwijające się uczucie między dwojgiem ludzi, i to jest w tej historii plusem, że nic nie dzieje się w pośpiechu. Lubię takie książki, w których więź emocjonalna i uczucia są ważniejsze niż ciężki do pohamowania pociąg fizyczny, i chociaż tutaj go nie brakuje, to nasi bohaterowie nie zaczynają znajomości od łóżka.
Kolejny plus za to, że w książce cały czas coś się dzieje. Nie ma bezsensownych opisów przyrody, budynków, i innych miejsc, które w niektórych książkach zapychają kartki i szalenie nudzą.
Jeśli macie ochotę na sporą dawkę emocji, przyspieszone bicie serca i fajną romantyczną historię z tajemnicą w tle, serdecznie Wam polecam.


              Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Editio Red.





Komentarze

Prześlij komentarz