''Zbuntowany dziedzic" - Vi Keeland Penelope Ward





Od pewnego czasu po książki duetu Vi Keeland i Penelope Ward sięgam w ciemno. I choć już zdążyłam zauważyć pewną analogię między innymi ich książkami, czy to pisanymi osobno, czy jako duet, zupełnie mi to nie przeszkadza. Takie usprawiedliwienie wynika z faktu, iż powieści obu pań są niesamowicie dynamiczne, zabawne i czasem udaje im się wprowadzić element zaskoczenia.

Gia wynajmuje pokój w domu letniskowym w Hampton, aby z dala od zgiełku miasta napisać swą pierwszą powieść. Pewnego razu przyjaciółka prosi ją, aby wyświadczyła jej przysługę i zastąpiła ją w pracy. Gia o robieniu drinków nie ma bladego pojęcia, ale nie potrafi odmówić współlokatorce.
Podczas gdy dziewczyna staje na rzęsach, serwując kolorowe drinki nie wie, że tym nieprofesjonalnym poczynaniom przygląda się szef lokalu.
Rush roztacza wokół siebie aurę twardziela, który niekompetencję personelu traktuje nader poważnie, dlatego każdy stara się wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej. 
Wytatuowany, wysportowany i oczywiście niesamowicie przystojny Rush po kilku zdaniach zamienionych z dziewczyną, wywala ją z pracy.
Gia nie jest skromnisią, która zapomina języka w gębie w newralgicznych sytuacjach. Jest dziewczyną, która potrafi się obronić i jak trzeba, nie zostawia suchej nitki na swoim rozmówcy. Rush jest pod wrażeniem, tego co słyszy i od tej pory jego poziom zachwytu w stosunku do dziewczyny nie maleje.
Ich wspólna przyszłość niestety nie jawi się jako cukierkowe ''pitu pitu''. Autorki zadbały o to, żeby było nieco dramatycznie, nieco pikantnie i nieco romantycznie, a co się jeszcze wydarzyło w pierwszym tomie "Zbuntowanego dziedzica" musicie przekonać się sami. 



Tak jak już wcześniej wspomniałam pewne podobieństwa, jakie występują pomiędzy bohaterami innych książek obu autorek totalnie mi nie przeszkadzają.Ich styl pisania jest taki, że bohaterowie zyskują moją błyskawiczną sympatię i nawet jeśli mamy tam czarny charakter, to i tak nie czuje się jakiejś awersji. Niewątpliwie świetne dialogi, dynamiczna akcja oraz specyficzny humor są mocną stroną ich powieści. Książka ma wciągać, rozweselać, wywoływać emocje i sprawić, że po jej zamknięciu nie czujemy zmęczenia daną historią i właśnie ''Zbuntowany dziedzic" w mojej ocenie taką właśnie książką jest.
Dla uściślenia dodam, że pozycja ta nie jest tylko romansem, lecz również powieścią, w której bohaterowie muszą dokonać pewnych wyborów, zostawić przeszłość za sobą, by z czystą kartą sięgnąć po szczęście, które stanęło na ich drodze.
Jeśli szukacie lekkiej fabuły i mocnej dawki pozytywnych wrażeń to serdecznie polecam.


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

                              


Komentarze

  1. Kolejna książka w moim odczuciu idealna na wakacje. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam pierwszego tomu. W planach...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz