,,Pośród żółtych płatków róż"- Gabriela Gargaś



,,Miłość to coś więcej niż motyle w brzuchu, nogi jak z waty i ogromna chęć kochania się z drugą osobą przez całą dobę"

Gabriela Gargaś, to niewątpliwie autorka, która skradła moje serce.
Nie bez kozery nazywana jest "mistrzynią w budowaniu emocji".W swoich książkach, potrafi w sposób realistyczny przedstawić swoich bohaterów. Czasem mam wrażenie, że jestem w samym środku wydarzeń.Powieści autorki czyta się jednym tchem, bo ciężko jest oderwać się od fabuły.Spotkałam się nawet z opinią wielu czytelniczek, które mówią, że książki Gabrieli Gargaś są o nich samych.
 Jak to możliwe, że autorka zna ich historie?A no tak moi drodzy, że potrafi idealnie trafić w psychologiczne aspekty ludzkich zachowań.

Pośród żółtych płatków róż- to opowieść o miłości, zdradzie, niedomówieniach, kłamstwie.Taki życiowy galimatias, który zdarza się w życiu.
.
Zuzanna to kobieta po 30-stce, która ma romans z Robertem. Zawsze odpychająco działa na mnie kobieta, która wchodzi w buciorami w trwały związek. I w tym przypadku, mimo całego cierpienia jakie Zuza przezywa, jakoś nie było mi jej żal.
 Robert nie jest takim znowu przystojnym lovelasem, a brzuchatym łysiejącym facetem, który zdradza swoją żonę Milenę.Ma chłop fantazję i perfidny charakter. Szczerze?  Nie tknęłabym go nawet kijem :)
Milena poświęcona domowi i wszystkim jego obowiązkom kobieta, daje z siebie ponad normę. W całym tym zadomowieniu i obowiązkach, które wykonuje jak zaprogramowany robot, zatraca gdzieś samą siebie, swoje pragnienia, samorealizację.I najbardziej co mi się podoba w Milenie, to, to, że po zdradzie męża, powstała do życia jak Feniks z popiołów. Nie jedna by się załamała, chodziłaby z glutami zwisającymi z nosa po same kolana, w piżamie której nie zmieniała przez tydzień, z bocianim gniazdem na głowie.Bo po co się czesać. Dla kogo?
A TU BUM!Autorka pokazuje nam, ze destrukcyjny związek z destrukcyjnym facetem, to samo zło :)
 Joanna i Michał z pozoru szczęśliwe małżeństwo, niestety do czasu, ponieważ ich związek też zostaje wystawiony na próbę.
Tutaj z kolei irytowała mnie nieco postawa Joanny, która nie dała możliwości wytłumaczenia się Michałowi.
Uczennica Michała,  Agnieszka, nieznośnie krnąbrna małolata, która wpadnie na pomysł zakładu.Zakład, to zakład i choćby się waliło i paliło, Agnieszka traktuje "zabawę" śmiertelnie poważnie. Czego dotyczył zakład? Nie powiem, bo, jak się rozkręcę, opowiem Wam całą książkę a tego tutaj nie chcemy :)
Jest jeszcze ciocia Zosia....bardzo ciepła osoba, której łatwo w życiu nie było.....

Po przeczytaniu książki żałowałam, że tak szybko się skończyła.Napisana lekkim językiem powieść z mnóstwem przemyśleń autorki, pozwoli niektórym kobietom odnaleźć się po podobnych przeżyciach.Polecam💗

..Każdy związek należy pielęgnować, aby nie wyrosły w nim niepotrzebne chwasty''


Komentarze